Projekt Dressage

Ogierek Friday Night

Ogierek Friday Night (Feliciano – Danone – Hochenstein), urodzony 10.06.2023

W piątkowy wieczór przedstawia się Friday Night, czyli domowo Freddie 🙂

Tego źrebaczka wypatrzyła moja prawa ręka wyszukiwania koni – Maja ❤️
Faktycznie, niesamowicie łapał za oko, ale kiedy zajrzałam na stronę hodowcy i zobaczyłam, z jakim uczuciem, troską i dbałością zajmuje się on wszystkimi końmi, to już po prostu przepadłam. Źrebak okazał się mieć tak sympatyczne usposobienie, więc po prostu musiał dołączyć do ekipy 🙂
Zacznę opis od tego, że mam straszny problem z wyborem materiałów, które załączyć do wpisu. Od hodowcy mam ponad 120 filmów i drugie tyle zdjęć z wypełnionego beztroską, zabawą i pożyteczną nauką codziennego życia sysaka 😄 To chyba jednak trochę za dużo 😅 No nic, spróbuję się rozpisać i zobaczymy, co z tego wyniknie (idę na żywioł! Edit: wpadłam na dobry pomysł i filmy udało się połączyć tematycznie, teraz powinno dobrze się je oglądać).
Pochodzenie:

Feliciano (Floricello – Boston) to młody (obecnie 5-letni) ogier, który łączy obowiązki reproduktora z aktywną rywalizacją sportową. A że zarówno jedno, jak i drugie udaje mu się naprawdę wyśmienicie, w styczniu bieżącego roku podczas DSP Hengsttage Feliciano otrzymał od związku tytuł tytuł DSP Prämienhengst. Wyróżnia go mega głowa, chęci do pracy, łatwość ustawienia na pomocach, bardzo duża przepuszczalność we wszystkich chodach. Jeszcze w grudniu wystartował w klasie A (odpowiednik naszej klasy P) w Kreuth, gdzie zwyciężył z ocenami 9.0 za kłus, 9.0 za galop, 7.5 za stęp, jezdność 8.0 i wrażenie ogólne 8.5 z oceną końcową 8.4. Widać, że jest to koń, który dobrze czuje się na czworoboku i mam nadzieję będzie kontynuował pracę pod siodłem.

Ah, te długie nogi, elegancja, prezencja! Feliciano (Floricello – Boston) zdecydowanie ma „to coś’ 😍

Klacz Danönchen (po polsku Danonka, Danoneczka) sama była plasowana w konkursach klasy M (u nas to C) i w 2021 uzyskała tytuł Czempionki Klaczy Hanowerskich. Ze strony ojca ma po kolei trzy ogiery startujące Grand Prix: Danone I, De Niro, Donnerhall. Od strony żeńskiej pojawia się Hohenstein I (PSG/Inter I) i wspaniały Caprimond (również Grand Prix), koń, w hołdzie któremu postawiono pomnik z brązu na wjeździe do Klosterhof Medingen. Pokazy Caprimonda równocześnie razem z nawet jego trzema synami: Hohensteinem, Münchhausenem i Tiziano należały do naprawdę niezapomnianych wrażeń. Cztery ogiery: ojciec, syn, wnuk i prawnuk! bok w bok tuż koło siebie, prezentujące w świetnym stylu najtrudniejsze elementy ujeżdżeniowe, równiutko niczym na paradzie.

Caprimond i jego syn Hochenstein podczas wspólnego pokazu.

Sam Caprimond bywał zresztą prezentowany na pokazach w siodle pod jeźdźcem… dwunastoletnim (!), a w wieku 19 lat odnosił nadal sportowe sukcesy na poziomie GP. I trzeba też podkreślić, że Caprimond ma czysto trakeńskie pochodzenie – tak, z tej rasy, której wręcz obowiązkowo przykleja się łatkę „trudnej głowy” ☺️
Karego Hochensteina uznano chyba we wszystkich niemieckich związkach hodowlanych, a z uwagi na jakość jego potomstwa (liczne premie na korungach oraz wygrane w MŚMK) w wieku 8 lat otrzymał on tytuł ogiera Elite, co czyni go jednym z najmłodszych posiadaczy tego wyróżnienia w historii. Do dziś doczekał się co najmniej 16 potomków startujących konkursy GP FEI, a gdybym chciała wymienić jego wszystkie osiągnięcia, to zajęły by więcej miejsca niż wszystkie filmy z Freddiem 😉

Kary, trakeński Hochenstein.

W 2021 roku klacz Danonka dała wspaniałą klaczkę po ogierze Von und Zu, sprzedaną na odchów do stajni jeźdźca Grand Prix:

A jej kary synek, Friday, po prostu czaruje 🪄 Najpierw swoim wyjątkowym eksterierem – piękną, wyrazistą głową z potężną, już całkiem „ogierzą” szyją, najbardziej poprawnymi nogami, jakie widziałam chyba kiedykolwiek u źrebięcia, kruczokarym umaszczeniem z czterema równiutkimi skarpetkami i delikatną gwiazdką. Ma super zad! Trzy bardzo eleganckie, czyste, klasyczne chody, dokładnie takie, jakich potrzeba na czworoboku. Potrafi się pokazać, chociaż nie jest typem pawia i nie uważa, że ludzie istnieją tylko po to, żeby go podziwiać 😄

Będąc jeszcze przy maminym cycku Freddie zdążył wziąć udział w dwóch pokazach źrebiąt hanowerskich. Jeden raz wygrał, jeden raz był trzeci. Zawsze na podium – miejmy nadzieję, że to przedsmak jego przyszłej kariery 👌

Dumny hodowca i zasłużenie – wybrany Fohlenshau 🏆🥂🥳

Ale nie tylko uroda jest tutaj atutem. Freddie to koń bardzo odważny, ciekawski, wesoły, lubiący eksplorować otaczający go świat i zawierać różne nowe przyjaźnie. Wszystko go cieszy – zabawa piłkami, gonitwa z psem, kopanie dołków, obgryzanie patyków – aż przyjemnie patrzyć na taką radochę:

Nie mogło być inaczej, bo maluch urodził się w cudownym miejscu, gdzie konie są kochane i tak zaopiekowane, jak to rzadko się spotyka. Od pierwszych chwil miał kontakt z człowiekiem, przeszedł całą potrzebną źrebięcą edukację, nie tylko czyszczony, myty (gąbką z wiaderka i później też bieżącą ze szlaucha), psikany sprayami, dający kopytka na środku łąki, jeżdżący koniowozem, futrowany pastami, wiązany do karmienia, prowadzany na uwiązie i zapoznany z naprawdę wszystkimi sytuacjami, jakie go mogą spotkać we współżyciu z człowiekiem. Zobaczycie, zajazdka pójdzie z marszu 🙂

Intuicja mi podpowiada, że to będzie bardzo ciekawy i bardzo bezproblemowy koń. Ponoć nie należy chwalić dnia przed zachodem słońca 😉 – ale w Piątkową Noc mogę sobie jednak pozwolić na wyjątek 😊


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *