Bilardowanie to taki ruch konia, która polega na przenoszeniu/wyrzucaniu kończyny w ruchu kolistymi ruchami na zewnątrz, a nie po linii prostej (chociaż przeważnie w linii prostej stawiane jest na ziemi kopyto). Po angielsku jest określane jako wiosłowanie (paddling), „machanie skrzydłami” (winging out), po niemiecku wiosłowanie (paddeln) albo prasowanie (bügeln). Konie w Polsce grają w bilard, mają najwyraźniej bardziej rozrywkowe zajęcia niż jakieś tam prasowanie 😉
Bilardowanie przeważnie jest uważane za wadę, ale w sumie – to zależy. Konie PRE bardzo często bilardują i jest to uważane za urok rasy. Konie ujeżdżeniowe, no cóż, też teraz często bilardują. Oczywiście bilardowanie bilardowaniu nierówne. Na pewno nie nazwałabym bilardowaniem, gdy młody koń na lonży, bądź na kole, z utraty równowagi „zamiecie” sobie nogą na zewnątrz. Zawsze mówi się, że „za bilardowanie” na czworoboku oceny będą niższe, ale kto by je wytknął przewspaniałemu Fuego, który był czwarty na World Equestrian Games w 2010 roku w Kentucky?
Jest też masa teorii, czy odpowiednie werkowanie/kucie kopyt jest w stanie ograniczyć lub zlikwidować bilardowanie, podobnie jak masa spekulacji na temat tego, czy szkodzi to aparatowi ruchu, czy też nie szkodzi (sama nie znam szczerze mówiąc konia z takim ruchem, który to właśnie przez bilardowanie nabawiłby się kontuzji).
I chociaż mnie osobiście ordynarnie widoczne bilardowanie bardzo razi, to z kolei takie obecne w niedużym stopniu zupełnie by mi nie przeszkadzało. Są znacznie gorsze wady ruchu, naprawdę.
A piszę tak na gorąco, bo mamy właśnie na świeżutko zwycięzcę korungu DSP, Hengsttage des Deutschen Sportpferdes, ogiera Bonds – Goldberg. I ten zwycięzca, sprzedany za 770 000 € (Mon Dieu!) prezentuje się tak:
Przy bieganiu luzem to zawijanie wydaje się najmniej rzucać w oczy, ale też nie widzimy konia zbyt czytelnie od frontu…
Co myślicie o bilardowaniu? Kupując konia, zdecydujecie się na takiego bilardującego wierzchowca, czy absolutnie i pod żadnym względem? A co z bilardującym reproduktorem?
Dodaj komentarz