Zapraszam do lektury streszczenia tej niesamowicie ciekawej rozmowy, jaką zaproszony przez Hannoveraner TV Jonny Hilberath, znakomity jeździec i zawodnik, trener kadry narodowej ujeżdżenia w Niemczech podczas Olimpiady w Londynie 2012 i obecnie Co-Bundestrainer odbył wspólnie z Matthiasem Klatte, członkiem zarządu związku hanowerskiego, odpowiedzialnym za ujeżdżenie, Stefanem Blankenem, prowadzącym ośrodek treningowo-szkoleniowy nieopodal Bremy, Anją Rietbrock z Komisji Ujeżdżenia, zajmującą się marketingiem koni sportowych, w tym ras barokowych oraz Ulrichem Hahne, dyrektorem do spraw hodowli w Związku Hanowerskim.
Co właściwie charakteryzuje dobrego konia Grand Prix?
Kilka lat temu w związkowej publikacji na pytanie to odpowiedziano następująco:
Do Grand Prix potrzebny jest koń z dobrą jakością chodów podstawowych. Dla zdolności do zebrania szczególnie ważna jest obok podstawowych chodów mobilność oraz umiejętność samoniesienia konia, czyli dystrybucji obciążenia na tylne kończyny. Temperament również znacząco wpływa na przydatność konia Grand Prix. Koń musi być odpowiednio wrażliwy i potrafić wykształcić pozytywne nastawienie do stawianych przed nim zadań. Ponadto ogromne znaczenie ma zdrowie, zwłaszcza zdrowie kończyn. Wszystko to są wymogi, które muszą zostać spełnione
hannoveraner.com
UH: Dobra jakość chodów podstawowych – co to właściwie oznacza?
MK: Ruch niekoniecznie musi być spektakularny, ale zawsze musi być rytmiczny i pełen mocy. Tylne nogi oraz grzbiet konia muszą być silne i potężne. To bardzo ważne, żeby siła pochodziła z tylnych nóg. To wszystko można zobaczyć już u młodego konia, a nawet u źrebięcia.
JH: Koń musi być zaprojektowany z dużą swobodą łopatki. Budowa musi pozwalać koniowi, aby jego przednie nogi przesuwały się naprzód i do góry w galopie, stępie i w kłusie, a tylne nogi muszą być zdolne do wkraczania głęboko pod środek ciężkości konia. Spektakularny ruch nie oznacza tylko wysokiej jakości kłusa i galopu; rytm i przejście ruchu przez całe ciało, przez kołyszące się plecy (swing) są również ważne. Dobra koordynacja kończyn rozwija impuls. To wszystko odnosi się również do stępa. Niektórzy patrzą w pierwszej kolejności na kłus, ale to wszystkie trzy chody są razem również ważne. W tej chwili nie ma dobrych, odnoszących sukcesy koni ujeżdżeniowych, których wszystkie trzy chody podstawowe nie są równej, dobrej jakości.
AR: Konie, które są zbalansowane w młodym wieku, mają harmonijną budowę i pracują przez plecy będą później zdolne do wykonywania trudnych elementów z programów ujeżdżeniowych.
JH: Tak, to wszystko musi wynikać z naturalnych predyspozycji konia: wszystko, co przychodzi naturalnie, jest znacznie łatwiejsze dla konia. Wszystko to, co musi wspierać lub stworzyć jeździec jest oczywiście o wiele trudniejsze dla zwierzęcia. Oznacza to, że zdolność do zrównoważonego rozwoju konia jest często ograniczona – jak również czas, który może on w dobrym zdrowiu pracować pod siodłem.
SB: Zwłaszcza na pokazach źrebiąt nie trzeba przez dwie rundy oglądać spektakularnych fajerwerków w ruchu. Źrebięta powinny poruszać się po placu spokojnie, równo i rytmicznie, umieć pokonywać kłusem narożniki. Jakość można ocenić znacznie lepiej, jeśli źrebięta ładnie stawiają zadnie nogi pod środkiem ciężkości i wynoszą przody z łopatki, pokazując zrelaksowane pierwsze kroki.
JH: To się ostatecznie liczy na czworoboku. Jeździec poprzez trening wspiera, rozwija i optymalizuje podstawowe predyspozycje konia. Dlatego podstawowa jakość musi być odpowiednia. Wszystko, co zostało „stworzone”, w końcu dogoni jeźdźca.
UH: Chcemy zobaczyć naturalną przepuszczalność podczas prezentacji. We wczesnych latach kłus jest często na pierwszym planie. Ale to galop (oczywiście stęp też) ma znacznie większe znaczenie w Grand Prix niż na niższych poziomach wyszkolenia.
JH: Źrebię od samego początku pokazuje swój naturalny talent do samoniesienia i poruszania się w równowadze. W kłusie często balansuje się idąc naprzód i ma to ogromne znaczenie. Później szukamy młodego konia, który jest zdolny do galopowania na lonży po kole w równowadze czy samoniesieniu. Jeśli chodzi o oceny procentowe w programach, można powiedzieć, że galop jest najważniejszym chodem w Grand Prix, to właśnie tam zdobywasz najwięcej punktów. Wszystkie ruchy w galopie mają współczynnik równy dwa. Źrebięta i młode konie mogą naturalnie wkraczać daleko pod swój środek ciężkości, niosąc swój przód „przed sobą”, używając szyi do równoważenia się. Jest to później ważne dla dźwigania własnego ciała z jeźdźcem i zebrania.
UH: Kolejnym punktem wytycznych jest zdolność do samoniesienia. Jak ją rozpoznać? Szczególnie w przypadku młodych koni, młodych ogierów?
JH: Nie można rozpoznać zdolności do samoniesienia u trzylatka, bo nie ma on jeszcze wystarczającej siły. Ale jeśli koń jest zbudowany w prawidłowy, korzystny sposób, to może się on sam równoważyć. Może to dawać nam wrażenie, że pod wpływem jeźdźca koń będzie w stanie udźwignąć sam siebie. Tak to zaczyna wyglądać. Bez względu na to, jak jeździec się stara, to nie zadziała, jeśli koń pozbawiony jest naturalnego talentu. Nie oznacza to, że takiego konia nie da się wytrenować – ale nigdy nie osiągnie jakości, która pozwoli mu dostać się na sam szczyt i długo tam utrzymać. Wszystko, co musisz wytrenować u kona wbrew jego naturalnym zdolnościom, ma swoje konsekwencje.
MK: Galop jest bardzo ważny. Widać w nim pewną jakość dla rozwijania nośności i samoniesienia. Jest to dobra podstawa, na której można się oprzeć, jeśli młody koń dobrze galopuje, zachowuje równowagę i używa szyi oraz całego ciała – wtedy można przypuszczać, że będzie w przyszłości zdolny do pracy w samoniesieniu.
JH: Najlepiej widać to w kontrgalopie. To kluczowa część. Kiedy zaczynasz trenować kontrgalop z cztero-, pięciolatkami, szybko dowiadujesz się, czy działa on tylko przy „pełnym gazie”, czy też koń jest w stanie unieść się i utrzymać kontrgalop przez narożnik lub na kołach. Są konie, które mają pewną dozę pewności siebie, co znacznie ułatwia sprawę. Jeśli czują się pewnie w pracy, wtedy możesz iść z nimi dalej. Bardzo ważne jest, aby koń był w stanie utrzymać linię górną. To zależy od tego, czy koń podnosi szyję, aby zachować równowagę, czy też ma tendencję do schodzenia w dół i downhillu. Takie naturalne zachowanie można zaobserwować już u młodych koni na pastwisku.
UH: Obserwacja młodego konia pozwala poczynić pewne spostrzeżenia. Z punktu widzenia hodowcy, pięciolatek nie jest już bardzo młodym koniem (z punktu widzenia jeźdźca jest oczywiście bardzo, bardzo młodym koniem). Zwłaszcza w hodowli koni ujeżdżeniowych do rozrodu często wykorzystuje się młode ogiery. Na co powinien zwrócić uwagę hodowca? Czy obserwując młodego konia i widząc jego poprawną budowę i pracę mogę ocenić jego przyszłą zdatność do treningu?
JH: Jeźdźcy dobrze wiedzą, jak wiele wysiłku potrzeba, aby poprawnie pracować z koniem i rozwijając go doprowadzić konia do prawidłowego samoniesienia, gdy nie przychodzi mu to naturalnie. Staje się to problemem dla dalszego treningu. Końcowy rezultat treningu elementów, które wymagają tak dużego wysiłku fizycznego, często nie jest tym, na co liczyliśmy.
MK: Koniom o dobrej budowie, dobrze osadzonych szyjach i dobrze zdefiniowanych kłębach, mocnych grzbietach i spadzistych (ukośnie skątowanych) zadach łatwiej jest akceptować pomoce jeźdźca i osiągnąć przepuszczalność i rozluźnienie. Jako hodowca musisz upewnić się, że podstawa budowy jest naprawdę stabilna, a eksterier prawidłowy.
UH: To było bardzo dobre podsumowanie części o chodach i budowie konia. Następny punkt to jego charakter. Często mówi się, że konie odnoszące sukcesy na poziomie Grand Prix są trudniejsze na początku swojego treningu. Czy to jest prawda? I co oznacza termin „odpowiednio wrażliwy”?
MK: Konie powinny mieć pewną wrażliwość zarówno dla jeźdźca rekreacyjnego, jak i dla jeźdźca Grand Prix. Temperament musi być zawsze przyjemny, a koń musi chcieć pracować i akceptować jeźdźca. Czasami może być nieco trudniejszy, ale nie może chcieć pozbyć się jeźdźca. Inteligencja nie może się nigdy obracać przeciwko jeźdźcowi.
JH: Inteligencja u koni może być przewrotna. Można ją definiować i interpretować na bardzo różny sposób. Uważność u konia jest bardzo istotna. Istnieją konie, które są wrażliwe lub czasami gorące, ale reagują na jeźdźca, odpowiadają na jego działanie. To jest najważniejsze. Konie, które są bardzo utalentowane pod względem chodów, ale mogą przestać reagować na pomoce i stać się nie do opanowania, są trudne. Z mojego doświadczenia wynika, że takie konie pozostają trudne. Dużo wysiłku i pracy może oczywiście poprawić sytuację, ale zajmuje to bardzo dużo czasu. Obecnie w niemieckim sporcie jest wiele koni, które są „gorące”, pobudliwe i po prostu bardzo czujne. Ale nadal w każdej sytuacji reagują na jeźdźca i po prostu wykonują swoją pracę. To duża różnica. Pytanie zawsze brzmi, czy konie stają się „gorące” pod wpływem stresu, czy też mają dużo energii i radości z ruchu. Energia i radość z ruchu są bardzo pozytywne i powinny być wysoko oceniane.
SB: Jako jeździec jesteś szczęśliwy, gdy konie zachowują responsywność i szybkość reakcji, nie tracąc głowy. Konie muszą mieć energię, aby później wykonać piaf i pasaż.
JH: O szybkich reakcjach myśli się przede wszystkim w kontekście piafu i pasażu, ale koń dla amatora powinien również być wrażliwy, ponieważ wrażliwy koń z pewnym spokojem i zrównoważonym wnętrzem jest znacznie łatwiejszy do jazdy nawet dla niezbyt doświadczonego jeźdźca. To działa w obie strony. Istnieją nie tylko nadpobudliwe, skomplikowane i fikające konie, ale także dobrze wychowane i ospałe czy letargiczne, na których jazda nie sprawia już takiej przyjemności.
AR: Każdy jeździec wolałby mieć jezdnego konia z dobrym charakterem, z którym może zrobić więcej z mniejszej ilości ruchu poprzez edukację i trening, niż bardzo trudnego konia, na którym zawsze zajmie czwarte miejsce, bo ledwo udaje się poruszać po czworoboku. To nikomu nie pomaga. Oczywiście potrzebny jest charakter i usposobienie, aby móc konkurować na najwyższym poziomie. Jezdność to ogromnie ważna kwestia.
JH: Tak wiele koni ma rzekomo dobry i obiecujący start. Po pewnym czasie staje się jasne, że niektóre konie są wrażliwe, ale niczego się nie uczą, a inne zmieniają się i uczą. Uczą się ufać i słuchać swoich jeźdźców. Jazda konna to także interakcja, komunikacja, aby ona zaistniała, potrzebne jest zaufanie ze strony konia. Konie, które nie słuchają swoich jeźdźców z powodu skrajnie silnego instynktu ucieczki i znacznej niepewności i płochliwości, są dużym wyzwaniem.
UH: Te cechy temperamentu są trudne do odczytania z ocen hodowlanych* W tym momencie hodowcy muszą przeanalizować swoją linię klaczy, przyjrzeć się temu, jak rozwinęły się konie, które dobrze prezentowały się jako źrebięta. Wiele można zobaczyć po prostu obserwując codzienne zachowanie. Nawet u źrebiąt, czy one są ciekawskie, przychodzą do człowieka, czy też zawsze wolą schować się za matką, także, czy są płochliwe.
MK: Trzeba dokładnie znać swoje linie hodowlane. Które kombinacje dobrze pasują, które konie rozwinęły dobre nastawienie do ludzi, które dobrze pasują do jakiego typu jeźdźca. Hodowca musi to śledzić i obserwować.
JH: Zadaniem hodowców jest nie tylko rozmnażanie, ale także próba znalezienia odpowiedniego ogiera dla klaczy w sposób bardzo szczegółowy i dobrze przemyślany. Ogiery muszą być również obserwowane. Trzeba przyznać, że jest to trudne w przypadku młodych ogierów, zwłaszcza trzylatków po uzyskaniu licencji. Wiele można już przeczytać lub zobaczyć, ale dopiero gdy ogiery startują w zawodach, nawet zawodach dla młodych koni, można stwierdzić, czy koń jest i sportowcem, i showmanem, czy ma prezencję. Patrzymy, czy koń idzie bez strachu na linię środkową, czy można go tam zatrzymać. Bardzo ważne jest również obserwowanie koni podczas zawodów na rozprężalni. Często stosunek do sportu jest problemem dla hodowcy. Podczas krycia lub testu klaczy temperament nie jest wystarczająco dobrze oceniony ani tak naprawdę poznany. Przy wyborze linii należy przyjąć znacznie bardziej ukierunkowane podejście. Gdy mówimy o sporcie, temperament to połowa sukcesu.
SB: Hodowcy muszą po prostu znać swoją linię klaczy. Jeśli ogier i jego ojciec byli już używani w tej linii, to mniej więcej wiesz, jak wybrać, ponieważ wiesz, co może być dobrym połączeniem.
UH: Ktoś, kto jest nowy w hodowli, ma przed sobą wiele pracy. Musi zgromadzić możliwie dużo wiedzy, pytać i rozmawiać z doświadczonymi hodowcami czy jeźdźcami, aby uzyskać pewne wyczucie linii. Może sprawdzić, czy nie było już wcześniej źrebiąt z takiego samego połączenia – trzeba zrobić wszystko, aby nie musieć zaczynać całkowicie od zera.
SB: Społeczność hodowców bardzo się zmieniła. Hodowla w gospodarstwach rolnych stale się zmniejsza. Wiele osób zaczyna hodowlę, gdy klacz, na której jeździli, starzeje się. Trudno jest im znaleźć odpowiedniego ogiera. Znają swoją klacz bardzo dobrze, ale nie wiedzą, co przekaże ona swojemu potomstwu.
UH: Czwarty punkt wytycznych: Dlaczego zdrowie kończyn – i tu mamy na myśli nie tylko zdjęcia rentgenowskie, ale przede wszystkim stabilność fundamentu – jest tak ważne?
JH: Fundament jako podstawa, to przednie i tylne nogi, które dźwigają ciało konia. Dobra pozycja i odpowiednie kątowanie są niemal kluczowe. Potrzebna jest pewna długowieczność. Konie startują w Grand Prix dopiero w wieku dziesięciu lat i potrzebują dużo treningu. Następnie rywalizują na najwyższym poziomie przez osiem lub dziewięć lat. To prawdziwe wyzwanie. Dobre usposobienie jest ważne, ale także dobre kopyta, kości, ścięgna i stawy.
UH: Skoki przez przeszkody bardzo się zmieniły w ciągu ostatnich 30 lat, ujeżdżenie jako takie nie…
JH: Dziś zawody regulują zapotrzebowanie. W ciągu ostatnich pięciu lat do sportu weszła niewiarygodna liczba wysokiej jakości koni. Dziś w Grand Prix prawie nie ma koni, które nie wykonują dobrze piafu i pasażu. Dziesięć lat temu było zupełnie inaczej, wciąż byłeś na szczycie, jeśli te ćwiczenia były „tylko OK”. Dziś nic nie jest możliwe, jeśli jest tylko „OK”. Jakość koni znacznie wzrosła, trening jest bardziej wyrafinowany. Całe zarządzanie końmi zostało zoptymalizowane. Pod tym względem Grand Prix się zmieniło. Każda śruba jest podkręcana.
UH: Wymagania nie zmieniły zasadniczo, ale wykonanie coraz bardziej dąży do perfekcji.
JH: Dużo pracy poświęca się technice. To z kolei ma związek z jezdnością; konie również muszą współpracować w treningu. Wiele koni hanowerskich z powodzeniem bierze udział w zawodach. Jeśli chodzi o młode konie, musimy myśleć o długości kręgosłupa i stosunku wysokości stawu skokowego do wysokości stawu nadgarstkowego. Długie pęciny, które są bardzo wrażliwe, bardzo mi przeszkadzają. Konie, które dobrze poruszają się w galopie, często mają krótsze nadpęcie, która nie jest dłuższe w tylnej nodze niż w przedniej. Taka budowa jest naturalna i kluczowa. Jeśli staw skokowy znajduje się znacznie wyżej niż staw nadgarstkowy, tworzy to linię opadającą w dół. Taka tylna noga nie może już nieść konia. Niosąca tylna noga musi schodzić w dół i znajdować się pod koniem. Nie może po prostu unosić się z ziemi.
MK: Długie pęciny widuje się coraz częściej. Takie konie dość wygodnie noszą, ale wytrzymałość więzadeł pęcinowych jest zagrożona.
UH: Czy można wyhodować konia Grand Prix, czy taki poziom jest osiągany raczej treningiem? Wiadomo, że koń musi trafić do właściwego jeźdźca, osiągnąć właściwą dojrzałość, ale czy jako hodowca mogę zapewnić przynajmniej podstawowe wymagania? Musimy również jako związek hodowlany zastanowić się, czy wyżej, szybciej i dalej – czyli w przypadku koni bardziej rosłe, bardziej długonożne i bardziej spektakularne zwierzęta to jest w ogóle właściwy kierunek?
JH: Mamy do dyspozycji materiał koński, który jest ekstremalnie wygórowanej jakości, jeśli chodzi o podstawowe chody i podstawowe predyspozycje. Jeśli chodzi o nerwy, wrażliwość i temperament, żyjemy w innym świecie w porównaniu z moimi początkami jako jeźdźca. Myślę, że musimy popracować nad optymalizacją hodowli, a może nawet cofnąć się o kilka kroków w tył. Zdecydowanie musimy dostosować się do „nowego” konia w kontekście dobrej jazdy. To kolejne wyzwanie.
MK: Osiągnęliśmy punkt w hodowli, w którym musimy poważnie myśleć o zdrowiu koni. W tym momencie jest ono dobre, ale musimy myśleć na przyszłość.
UH: Bez względu na przeznaczenie konia, czy ma być on użytkowany amatorsko, czy w najwyższym sporcie, naszym celem musi być, aby koń mógł wykonywać zadania pod siodłem, pozostając przy tym zdrowym. To musi być nasz cel – zdrowy koń.
JH: Często mówi się, że sport na najwyższym poziomie jest bardzo wymagający, że konie stają się „zużyte”. Nie ma jednak dostępnych danych na temat czasu użytkowości koni, które są wykorzystywane do jazdy rekreacyjnej. Czynnik czasu jest decydujący. Jest tak wiele przykładów koni, które rywalizują w zdrowiu do późnej starości. Jeździłem na moim Fariano na arenie międzynarodowej do 19 roku jego życia i nigdy nie był u weterynarza. Ogólnie rzecz biorąc, trzeba jeździć z empatią i zrozumieniem. Amatorzy i jeźdźcy rekreacyjni muszą robić to samo. To jedyny sposób na długą współpracę z koniem. A jeśli chodzi o postawę konia (kończyny, jego fundament) i górną linię (połączenie między szyją a grzbietem), nadal istnieje potrzeba optymalizacji w hodowli.
UH: W budowie wielu młodych koni można zauważyć, że są one wysokie, a stosunek wysokości całego ciała do długości nóg nie jest już taki, jaki jest potrzebny dla dobrego, wytrzymałego konia sportowego. Odpowiednio duży obwód klatki piersiowej jest częścią stabilności. Po fazie, w której w ostatnich 10-, 15-latach z powodzeniem skupiliśmy się na długonożności i elastyczności w naszym programie hodowlanym, musimy teraz wrócić do wzmocnienia koni i przywrócenia im stabilności, którą mieliśmy kilka lat temu. Powinno teraz chodzić o całościową konsolidację, wyznaczenie właściwego kierunku, nie tylko o zwiększanie siły kośćca, czy poprawę typu, ale całościową kontynuację wyznaczonych wytycznych hodowlanych. Czy osiągnęliśmy ten punkt, że patrzymy na to w ten sposób?
JH: Sport i trening wymagają czasu. Hodowla pod kątem długoterminowości użytkowania musi stworzyć konia, którego stawy będą względem siebie w zdrowej relacji. Widzę wiele koni, które trafiają do dobrych stajni jako młode konie. Otrzymują wysokie oceny, są dobrze ujeżdżone i prowadzone, ale nie udaje im się dotrzeć na szczyt, ponieważ często nie mają niezbędnej stabilności z powodu zbyt długich, elastycznych kończyn i bardzo dużych chodów. Samoniesienie przez długi czas oznacza noszenie ciężaru ciała przez dłuższy czas. Jest to inny czynnik stresu niż wówczas, gdy koń stabilnie porusza się naprzód. Budowa determinuje wytrzymałość. Koń sportowy potrzebuje pozytywnego napięcia i szybkości. Duże, nadmiernie elastyczne ruchy często nie pozwalają też na wystarczającą szybkość i odbijanie się. Oczywiście, takie konie dostają wysokie oceny i wspaniale jest na nie patrzyć, ale długim i gumowym krokom często brakuje niezbędnej prędkości.
SB: Tak samo jest w skokach, oczywiście robią wrażenie konie o ogromnej galopadzie, zawiesistych, ogromnych skokach, ale w dniu, kiedy rozdawane są najwyższe nagrody to konie o ekonomicznym ruchu – dwa razy mniejszym i dwa razy szybszym – oraz o zoptymalizowanej technice skoku są na podium. Ujeżdżenie jest dokładnie takie samo.
AR: To samo dotyczy wysokości, musimy zauważyć, że konie z wzrostu 160+ obecnie przeskoczyły do przedziału 170+ centymetrów, a to również wpływa na zdrowie. Może trzeba by było przymknąć oko na wzrost i odjąć te kilka centymetrów?
MK: Absolutnie, jeśli widzę u hodowcy bardzo przerośnięte źrebięta, zawsze mówię: musisz je sprzedać (śmiech).
UH: Ktokolwiek zajmuje się hodowlą, musi też w pewnym momencie pomyśleć o marketingu. Czy wymagania w klasach dla młodych koni są odpowiednie, jeśli chcemy iść w kierunku Grand Prix?
JH: To oczywiście wyłącznie moja własna opinia, ale nie jestem szczególnym fanem zawodów dla młodych koni. Z własnego doświadczenia wiem, że większość młodych koni, trzy- i czteroletnich ma tak wiele do zrobienia z własnym rozwojem. W większości przypadków są już przeciążone wymaganiami, takimi jak prezencja i ekspresja w podstawowych chodach. Rozumiem podejście hodowców, którzy wybierają stosunkowo krótką drogę. Sam jestem hodowcą, chociaż ponieważ sam szkolę konie, łatwiej jest mi poczekać. Ostatecznie to sędziowie decydują o sporcie. To oni ustalają zasady i oceniają, co koń musi osiągnąć w określonym wieku – koń zawsze musi pracować stosownie do swojego wieku. Jest to również wskazówka dla nas, trenerów. Jeśli zachęca się do spektakularnego ruchu punktując go na zawodach, to taki koń będzie hodowany i w ten sposób będzie on jeżdżony, aby to ruch uwypuklać.
UH: Dziękuję wszystkim za tę ciekawą dyskusję, myślę, że omówienie cech niezbędnych dla konia Grand Prix było super interesujące. Rozważyliśmy tu różne aspekty hodowli, treningu i pracy, które wcale niekoniecznie muszą się bardzo różnić od zasad i potrzeb obecnych w jeździectwie amatorskim. Podstawowe wymagania dla konia do najwyższego sportu, jak i amatorskiej jazdy są takie same. Jestem bardzo podekscytowany tym, jak powyższa dyskusja się rozwinie, chętnie poprowadzę jej kolejną część i życzę wszystkim wielu sukcesów na koniu, w stajni, ze źrebiętami i dorosłymi końmi.
…
I na koniec nieco przekorne pytanie 😉
Dodaj komentarz