„Kupię konia! Wiek minimum 3,5 roku, preferowany 4, zajeżdżony, z wybitnym ruchem na wysoki sport i bardzo dobra głową. Absolutnie zdrowy, będę wszystko badać! Najlepiej kary, może być z dużymi odmianami, ciemny kasztan z dużymi odmianami też jest ok. Cena do 35 tysięcy złotych.”
I może jeszcze frytki do tego 😂
Ręka w górę, kto nie widział podobnych ogłoszeń. 🫢
Co roku, kiedy tylko rozpocznie się sezon wyźrebień, widzimy dziesiątki ogłoszeń ślicznych, słodkich źrebaczków, z których niejeden złapie nas za serce i zaczynamy rozmyślać, jak to by było sprawić sobie małego konika.
Sama bardzo chętnie kupuję źrebaki, uwielbiam później obserwować ich rozwój i przemianę w dorosłe sportowe konie. Jak każda jednak tego typu decyzja, ma ona zarówno swoje zalety, jak i wady. Jeśli myślisz o zakupie źrebaka przy matce lub odsadka, zerknij na poniższy przewodnik dotyczący potencjalnych korzyści i… ryzyka.
Dlaczego warto kupować źrebaka?
🍀 Finanse
Kupno źrebaka to duża szansa na zdobycie świetnego konia, bo gdy ten sam źrebak ma dwa lub trzy lata, to prawdopodobnie może okazać się za drogi. Budżet rzędu 10-15 000 € otworzy praktycznie wszystkie drzwi, jeśli chodzi o top jakości maluchy. Jeśli wiesz, gdzie szukać i masz na tyle cierpliwości, żeby wyczekać na odpowiedni moment, to źrebaka z jakością sportową i doskonałą urodą znajdziesz w przedziale 7500-10 000€ (ba, w ubiegłym roku miałam na oku dwa bardzo fajne, kare ogierki w cenie około 5500€ z przyczyn lokalowych – u hodowców urodziły się tylko klaczki i ogierki nie miały towarzystwa po odsadzeniu). Dla porównania, 3-letni koń z czystym rtg i poprawnym ruchu w trzech chodach, zajeżdżony, nie będzie kosztował mniej niż 25-30 000 €. Jeśli do tego liczymy na prawdziwy efekt wow, budżet powinien wzrosnąć co najmniej do 50 tysięcy (co najmniej, bo na dobre konie nie ma górnego limitu cen i zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie skłonny zapłacić więcej). Uznane 4-letnie ogiery chodzące w sporcie w klasach dla młodych koni, które oglądałam w ubiegłym roku, ich właściciele cenili na 150 tysięcy euro (i wszystkie zostały sprzedane) 🤯
Stąd jeśli szukasz naprawdę wysokiej jakości, a nie stoi za Tobą sponsor taki jak Glock, Swarovski albo Orlen 😉 to źrebięta nadal pozostają w kategorii finansowej, którą określiłabym jako „zapłacalną” 🧘♀️
🍀 Duży wybór
Większość źrebiąt jest hodowanych na sprzedaż, mamy więc do dyspozycji wybór ogromnej części populacji z danego rocznika. Możesz spokojnie wyszukiwać płeć, maść, preferowane pochodzenie i inne cechy według swoich upodobań. Z kolei trzyletnie konie w znacznej części mają już swoich nowych właścicieli. Przebrane będą w szczególności te najlepsze, co oczywiście nie znaczy, że w małych hodowlach nadal nie kryją się prawdziwe perełki. Jednak znacznie trudniej jest do nich dotrzeć 🤔
🍀 Decydujesz o wszystkim
Niektóre konie, przeznaczone na sprzedaż, zajeżdżane są już jako 2,5 latki. Spędzają miesiące w stajniach handlowych, niekoniecznie mając kontakt z człowiekiem poza krótką pracą, niespecjalnie też regularnie widują padoki. W przypadku własnego młodego konia to Ty decydujesz, kiedy będzie zajeżdżony, a także jakiemu treningowi zostanie poddany. Wybierzesz takie metody treningowe i takich jeźdźców, których uznasz za najlepszych. Na przygotowania i pracę z ziemi możesz poświęcić tyle czasu, ile tylko zaplanujesz. W dużych stajniach treningowych i handlowych konie są zawsze zajeżdżane na szybko, a ich pierwszym celem treningowym będzie efektowne pokazanie przyszłemu nabywcy. W szczególnych przypadkach może to wymagać zrobienia paru kroków w tył lub przynajmniej pauzy ze świeżo nabytym wierzchowcem ⌛
🍀 Mniej niespodzianek
Przez 2,5 roku odchowu (zakładając, że kupisz odsadka) zdążysz bardzo dobrze poznać swojego przyszłego wierzchowca. Dowiesz się wszystkiego o jego charakterze, temperamencie, strefie komfortu, możliwych zachowaniach pod siodłem i tę wiedzę wykorzystasz w pracy. Dodatkowo, znana jest w 100% przeszłość konia, w tym zdrowotna. Wiesz, czy koń przechodził kontuzje, czy nie, a czy dziwna blizna w kształcie błyskawicy na lewej łopatce pochodzi z niewinnego spotkania z ogrodzeniem lub zębami kolegi, nie zaś z wywrotki na lodzie, po której koń trzy dni nie podnosił się samodzielnie na nogi. Znam sama przypadek konia, który za młodzika wpadł w maszyny rolnicze, poobijał się dość poważnie i przewrócony całkowicie uwięził na wiele godzin, za nim go uwolniono. Pamiątką tego wydarzenia, oprócz osobliwej reakcji na stres (ten koń, wypłoszony lub czymkolwiek zaniepokojony zamiast uciekać, zamieniał się w słup soli, nieruchomiał i dosłownie przestawał oddychać) była masa rozmaitych uszkodzeń: załamany rysik, złamany i przemieszczony wyrostek kości kulszowej (i wizualny brak jednego pośladka), minimalnie uszkodzona kość nosowa, złamana kość kopytowa. I to był, koń, który zawsze wszystkie TUV i badania kupno-sprzedaż przechodził wzorowo, bez najmniejszych zastrzeżeń. Rysik mało kto łapie na rtg (zresztą wygojony i zalany nie jest też żadnym problemem), pośladki można było porównać tylko stając nosem od strony końskiego ogona, a jakoś żaden badający tego nie robił, linia złamania kości kopytowej ukrywała się idealnie pod ramieniem podkowy, a mały kant na nosie ukrywała wizualnie postrzępiona biała odmiana. Próby zginania, bieganie na kole i wszelkie inne testy koń przechodził śpiewająco.
🍀 Masz sporo czasu
Zanim źrebię urośnie, zyskujesz sporo czasu, żeby wszystko dobrze zaplanować, nie tylko jeśli chodzi o konia, ale również swoje zajęcia. Możesz skupić się na zadaniach w pracy, na edukacji, na małych dzieciach i przez trzy lub cztery najbliższe lata osiągnąć wszystkie zaplanowane cele. Dodatkowo, koszt utrzymania źrebięcia rozkłada się w czasie (w porównaniu do jednorazowego zakupu młodego, przygotowanego pod siodło konia) i można go pokrywać z bieżących zarobków. Możesz dobrze wykorzystać czas również jeździecko, biorąc treningi na doświadczonym koniu lub dzierżawiąc innego zwierzaka, aby poprawić swój warsztat jeździecki i jak najlepiej przygotować się na pracę z młodym wierzchowcem.
🍀 Więź
Punkt niemożliwy do wycenienia, ale kto wie, czy nie najważniejszy. Posiadanie konia od maleństwa 😍 i możliwość obserwowania jak koń dorasta, uczy się współpracy z ludźmi, tworzy niewerbalny język komunikacji, bierze udział w pierwszych zawodach, w końcu staje się wyedukowanym profesorem – to naprawdę niesamowite przeżycie.
A dlaczego nie kupować źrebaka?
🙈 Nie ma żadnych gwarancji
Naprawdę żadnych. Nie ma gwarancji, co do jakości (bywa, że świetnie zapowiadające się źrebięta wyrastają na zupełnie zwyczajne, przeciętne konie, a ocena ruchu u źrebaka to temat na osobny, obszerny wpis), co do docelowego wzrostu (Twój koń może wyrosnąć na kuca, albo na wieżę Eiffla, którą nakrywać derką trzeba będzie przy pomocy helikoptera), zdrowia (komplet zdjęć rtg można zrobić dopiero u 2,5-3 latka) i w końcu charakteru i temperamentu (źrebię może wyrosnąć na miłego, zrównoważonego konia, ale może też stać się bezczelnym albo nadmiernie płochliwym młodzikiem).
🙈 Strasznie długo to trwa
Kupujesz źrebaka przy matce? Musisz odczekać trzy lata, żeby w ogóle zacząć jakąkolwiek pracę pod siodłem. Może okazać się, że z różnych przyczyn na swojego konia wsiądziesz dopiero w wieku 4 albo 5 lat. Bardziej zaawansowaną pracę, czyli pierwsze podejścia do zebrania, rozpoczniesz dopiero z 6-latkiem. Wato zrobić uczciwy bilans, czy tyle wytrzymasz i po drodze się nie zanudzisz 😉
🙈 Ciężko oszacować ostateczny koszt
Kiedy kupujesz zajeżdżonego, 3,5-letniego konia dokładnie wiesz, ile płacisz. W przypadku źrebaka nie będzie to takie proste. Mogą pojawić się niespodziewane koszty weterynaryjne (a wiemy, że konie w tej kwestii są nadspodziewanie kreatywne). Jeśli masz ogierka, a ten zdecyduje się wyrosnąć na wnętra, trzeba będzie dołożyć koszt dość skomplikowanej kastracji w klinice. Nie wspominając o tym, że jeśli masz pecha, a Twój źrebak zaliczy kolizję z ogrodzeniem albo wyjątkowo nieszczęśliwy wypadek na śliskim podłożu, możesz skończyć z ozdobą pastwiska, którą trzeba będzie finansować przez kolejne 25 lat (lub więcej… Chociaż tu jednak muszę być sprawiedliwa nadmieniając, że podobne ryzyko istnieje w przypadku każdego praktycznie konia, młodego czy dorosłego).
🙈 Odchów jest trudny
Sprawdzonych, godnych zaufania miejsc, gdzie można postawić źrebaka na 2,5-3 lata nie martwiąc się o niego codziennie jest jak na lekarstwo ☹️ Sama z marszu wymienię może ze trzy, z których dwa nie mają wolnych miejsc (istnieje cień szansy, jeśli zapiszesz się… rok wcześniej), a jedno nie prowadzi pensjonatu i chyba tylko stara znajomość i oczy smutnej kapibary rozmiękczyły serduszko właściciela stajni na tyle, że udało się tam zakwaterować młodzież 😉 Niestety nawet i sama z jednym z moich trzylatków miałam nieprzyjemność przekonać się, że nie wszystko złoto, co się świeci i mimo polecenia i sprawdzenia stajni trzeba było zaordynować dla dobra konia szybką ewakuację. Miejsce na odchów źrebiąt musi mieć przede wszystkim doświadczenie w takim odchowie, a nie tylko wyobrażenie o nim. Przydomowa stajnia, w której rekreacyjne nastoletnie konie mają raj na ziemi może okazać się całkowitą porażką, jeśli chodzi o meldunek tam jurnych, silnych i pewnych siebie 2,5-letnich ogierów. Młody koń, żeby wyrósł na zdrowego sportowca musi być odpowiednio żywiony i nie, nie wystarczy mu sama trawa, którą sobie poskubie na łące. Z kolei najpiękniejszy na świecie malowniczy zakątek za siedmioma górami i lasami, który ma dziesiątki hektarów łąk dostępnych dla koni też może nie być dobrym wyborem, jeśli do najbliższego lekarza weterynarii będziemy mieli 200 kilometrów (a do kliniki więcej). To naprawdę ciężki temat. Końska młodzież w stajni nie może być pozostawiona samej sobie, a rozsądnie wychowana, a to oznacza opiekę w codziennych czynnościach – prowadzenie na uwiązie, wiązanie do karmienia, regularne wizyty kowala, skrobnięcie szczotką. I to musi robić fachowiec, ktoś, kto ma skilla w ręce, a nie pozwoli sobie wejść na głowę. W wielu miejscach, o zgrozo, obsługą koni zajmują się zakochane w nich dziewczynki. Czym skorupka za młodu nasiąknie – jeśli młody koń przekona się, że to on rządzi człowiekiem, będziemy mieli w przyszłości gigantyczny problem. I to samo dotyczy zresztą zajazdki. W najlepszej wierze możesz wstawić konia w miejsce, gdzie robota będzie zrobiona źle, albo… wcale. Wyobraź sobie, że wysyłasz konia na pół roku do stajni treningowej do pracy, pakując mu „na drogę” jabłuszka do skrzynki ze szczotkami. Kilka miesięcy później koń wraca do Ciebie, a w skrzynce znajdujesz te same jabłuszka 😱
🙈 Nieznana przyszłość
Co by było, gdyby… A jeśli za te trzy lata zdecydujesz się wybrać inną dyscyplinę? Nie mówię, żeby zaraz zostać WKKWistą, ale kto wie, może to na przykład Doma Vaquera skradnie Twoje serce? Albo jeździć zapragnie również dziecko lub młodsza siostra i zamiast wrażliwego, długonogiego KWPNa 178 cm wzrostu lepiej sprawdziłby się solidny, średniego gabarytu koń o bardziej wszechstronnych umiejętnościach? Również zanim źrebię urośnie, może zmienić się bardzo dużo. Jak chociażby stan zdrowia (a kontuzja kolana czy kręgosłupa potrafi skutecznie pokrzyżować plany na jeździectwo), czy zupełnie prozaicznie – możliwości finansowe. A jeśli o te ostatnie chodzi – roczniaka czy dwulatka nie jest łatwo sprzedać. Surowego trzylatka też znacznie trudniej, niż chodzącego pod siodłem konia w wieku 4 lat.
Czy w świetle powyższego tekstu pomyślisz o zakupie źrebaka czy raczej sądzisz, że to nie jest dobry pomysł?
Dodaj komentarz